Są w magazynach muzealnych zabytki, które opowiadają historie. Ich opowieści, choć nie zawsze oczywiste, mówią o dawnych właścicielach. Groty strzał, zniekształcone po tym, jak dotarły do celu, kończąc czyjeś życie… Naczynia gliniane, które służyły komuś latami, noszące ślady wykipiałych obiadów lub osmolone, bo gospodyni postawiła je zbyt blisko ognia… Obrączka, dawniej oznaka czyjegoś oddania, odnaleziona na paliczku, na eksplorowanym cmentarzysku… Za każdym guzikiem, monetą, a nawet gwoździem stoi nieopowiedziana historia. Aby ją poznać, trzeba zatrzymać się na chwilę i pochylić nad zabytkowym przedmiotem.
W jednej z szuflad magazynu Działu Średniowiecza i Czasów Nowożytnych Muzeum Archeologicznego w Gdańsku spoczywał zakonserwowany niezwykły artefakt. W 1983 roku został wydobyty z ziemi podczas badań archeologicznych w Gniewie, w pobliżu ujścia rzeki Wierzycy do Wisły. Nieopodal pozostałości zabudowy XV-wiecznego spichlerza, niedaleko reliktów drewnianego XIV-wiecznego pomostu, odnaleziono delikatną ozdobę głowy.
Diadem jest wykonany w całości z brązu. Podstawę jego konstrukcji stanowi cienka, wąska taśma, zachowana w pełnym obwodzie, o czym świadczy miejsce połączenia obu końców. Szerokość taśmy wynosi 5 mm. Do niej w odstępach 4 cm przymocowanych było 12 plastycznych kwiatuszków wielopłatkowych (zachowało się 7). Każdy z kwiatków ma średnicę około 14 mm i jest połączony z taśmą brązowym nitem. Cały diadem ma średnicę 150 mm.
Do kogo należał – do młodej kobiety czy dziecka? Odpowiedź pozostaje w sferze domniemań. Miejsce znalezienia i styl wykonania diademu świadczą o tym, że jego właścicielka żyła w 2. poł. XIV w. Z całą pewnością była zamożniejsza od wielu swoich rówieśniczek. W tym okresie historycznym najpowszechniejszą formą ozdoby głowy, zwłaszcza kobiet młodych i niezamężnych, były opaski wykonywane z materiałów tkanych, gładkie lub zdobione wzorami uzyskanymi w procesie tkania, ale także z dodatkowymi elementami, takimi jak przyszywane kabłączki czy paciorki. Najkosztowniejsze opaski materiałowe wykonywano z jedwabiu i zdobiono złotą owijką. Ozdoby takie wytwarzano również ze skóry, która była materiałem bardziej wytrzymałym.
Diadem z Gniewu, w przeciwieństwie do większości znanych pozostałości po ozdobach głowy kobiet z tego okresu, nie został złożony do grobu razem z właścicielką – obok przedmiotu nie znaleziono żadnych kości. Dotychczas na ziemiach polskich znanych było jedynie kilka metalowych diademów, między innymi ze Słaboszewa, Starego Brześcia, Gruczna (diadem wykonany dla dziecka) oraz niekompletny egzemplarz z Gdańska (obecnie prezentowany na wystawie stałej w Spichlerzu „Błękitny Baranek”). Wszystkie te zabytki pochodziły jednak ze znalezisk grobowych. Natomiast diadem z Gniewu stanowi przykład zabytku, który nie został złożony do ziemi celowo, lecz trafił tam w innych okolicznościach, być może jako przedmiot kradzieży lub – na odwrót – schowany, aby kradzieży zapobiec.
Jest to artefakt wyjątkowy ze względu na: wartość materialną w odniesieniu do czasu powstania, dobry stan zachowania (kompletny obwód i prawie idealnie zachowane ozdobne kwiatki) oraz miejsce odkrycia. Obecnie diadem jest przechowywany w zbiorach Działu Średniowiecza i Czasów Nowożytnych pod numerem SAZ 1226/3/4 (nr katalogu 81) w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku.
Kurator wystawy i autor tekstu: Katarzyna Patalon
Zdjęcie zabytku: Joanna Szmit
Opracowanie graficzne: Beata Müller
Redakcja: Marcin Fedoruk