Może trudno w to uwierzyć, ale naprawdę jest taki dzień: Międzynarodowy Dzień Palących Fajkę. Obchodzi się go 20 lutego, począwszy od 2008 roku. Powstał w efekcie starań The Vancouver Pipe Club. Amatorzy smolistych rytuałów z pewnością docenią prezentowany zabytek – fajkę sprzed około 250 lat.
Przedmiot został odnaleziony podczas badań archeologicznych przy ulicy Sukienniczej w Gdańsku, przeprowadzonych w latach 2018–2019. Jest to tak zwana fajka jednorodna, wykonana z białej gliny, wytwarzana w specjalnych metalowych formach. Oryginalnie miała długość około 40 cm, niestety nie zachowała się w całości – brakuje odłamanej części cybucha.
Na fajce znajdują się oznaczenia, które pozwoliły badaczom zidentyfikować wytwórcę i ustalić chronologię zabytku. Na spodzie główki, czyli w miejscu, gdzie wkłada się tytoń, jest mała stopka określana przez archeologów jako „nosek”. Właśnie tam widać sygnaturę złożoną z kilku oznaczeń.
Spód noska jest ozdobiony znakiem nazywanym „dzbanek na herbatę”. Na bokach widnieje herb niderlandzkiego miasta Goudy, a nad nim literka „s”. Dodatkowych informacji dostarczają oznaczenia odciśnięte na cybuchu, czyli na długiej i cienkiej, cylindrycznej części, przez którą wciąga się dym. Tam, oprócz geometrycznej pasmowej dekoracji, znajdują się zapisy literowe W.D.VET oraz IN GOUDA. Dzięki archiwaliom opracowanym przez niderlandzkich badaczy wiadomo, że w ten sposób sygnował swoje wyroby Willem de Vet. Jego warsztat fajczarski funkcjonował w Goudzie w latach 1767–1775.
Fajka odkryta przy ul. Sukienniczej nawiązuje do wielu podobnych znalezisk z Gdańska, które składają się na materialne świadectwo zażywania tytoniu w mieście w XVIII wieku. Ówcześni mieszkańcy nie wiedzieli, że palenie szkodzi zdrowiu, wręcz przeciwnie – tytoniową używkę traktowali jako remedium na różne schorzenia. Według dawnych ksiąg farmaceutycznych tytoń stosowano pomocniczo przy zwalczaniu zapalenia płuc (sic!), a także jako środek dezynfekujący, chroniący przed zarazą i szkorbutem. Surowiec dodawano też do maści i innych specyfików.
W konsekwencji takich „zdrowotnych” zaleceń palenie tytoniu stało się czynnością prewencyjną, szczególnie popularną wśród ludzi morza i żołnierzy. Tym samym konsumpcja tytoniu mocno wpisała się w życie miejskie ośrodków portowych i dlatego też fajki pojawiają się wyjątkowo licznie na współczesnych wykopaliskach.
Przedstawioną fajkę można zobaczyć na własne oczy w Spichlerzu Błękitny Baranek (Gdańsk, ul. Chmielna 53) na wystawie czasowej „Tajemnice gdańskiego Zamczyska. Wyniki badań archeologicznych przy ul. Sukienniczej”. Zapraszamy!
Tekst: Joanna Dąbal, Maria Karolina Kocińska
Redakcja: Marcin Fedoruk
Zdjęcia zabytków: Zofia Grunt
Rysunek formy: Joanna Szmit
Opracowanie graficzne: Lidia Nadolska