W średniowieczu tabliczki woskowe były używane powszechnie. Służyły jako przenośne notatniki. Można było zapisać na nich na przykład rachunki albo korespondencję.
Składały się zazwyczaj z drewnianych deseczek, choć zdarzały się też takie z kości słoniowej. Wydrążone pola wypełniano woskiem. Wosk był najczęściej zabarwiony na czarno sadzą, żeby uzyskać lepszą czytelność.
Takie tabliczki często łączono przy użyciu skórzanych pasków. W ten sposób powstawały dyptyki, tryptyki, poliptyki, a nawet kodeksy. Całość przechowywano w skórzanym futerale.
Podczas wykopalisk w Gdańsku archeolodzy nie znaleźli ani jednej tabliczki woskowej (ewentualnie nie udało się żadnej zidentyfikować). Jednak takie przedmioty są zabezpieczone w archiwach: w Gdańsku – tabliczki woskowe z protokołami sądowymi komturii gdańskiej z lat 1368–1416; w Toruniu – 127 tabliczek w poliptykach (największy zbiór w Polsce) z lat 1350–1523. Ponadto 30 tabliczek woskowych znaleźli archeolodzy w Elblągu.
O tym, że takie tabliczki były używane w Gdańsku, świadczą znaleziska skórzanych futerałów. To w nich przechowywano i przenoszono tabliczki do pisania. W trakcie wieloletnich badań archeologicznych na terenie Gdańska zidentyfikowano 16 futerałów, w różnym stanie zachowania.
Wyjątkowo ciekawym znaleziskiem jest futerał odkryty podczas badań z lat 2006–2007 na gdańskiej Wyspie Spichrzów, w zachodniej części kwartału wyznaczonego przez ulice Chmielną, Spichrzową i Żytnią. To jedyny futerał, przy którym zachowała się krajka do zawieszania.
Dolna część tego futerału mogła pomieścić komplet niewielkich tabliczek (prawdopodobnie o wymiarach 7–8 cm x 6 cm). Pierwotnie korpus był zamykany pokrywą, która jednak nie zachowała się do naszych czasów. Przedmiot był klejony (a nie szyty). Próby czasu nie przetrwały części wewnętrzne, wzmacniające strukturę futerału. Na bokach są poziome nacięcia, przeznaczone na krajkę. Sama krajka jest wykonana z brzegowego fragmentu tkaniny, zapewne wełnianej i spilśnionej. Możliwe, że ten kawałek tkaniny został użyty wtórnie; oryginalne mocowanie mogło być z rzemienia albo sznurka.
Bardzo interesująca jest także dekoracja. Części reprezentacyjne są ozdobione nacięciami wykonanymi najprawdopodobniej nożem. Widać motyw ślimacznicy z niewielkimi kółkami. Na podstawie podobnych znalezisk (zarówno z Gdańska, jak i na przykład z holenderskiej gminy Hoeksche Waard) można przypuszczać, że kółka były dodatkowo ozdobione czerwonym pigmentem.
Futerały na tabliczki woskowe są odkrywane dość często podczas wykopalisk. Archeolodzy znaleźli je między innymi w Gdańsku i Elblągu, w holenderskich miastach Dordrecht, Zwolle i Veere, a także w finlandzkim Turku.
Opracowanie merytoryczne i tekst: Beata Ceynowa
Redakcja językowa i skład: Marcin Fedoruk
Zdjęcia zabytku: Joanna Szmit
Rysunek zabytku: Monika Czaja
Projekt plakatu: Lidia Nadolska