Połowa zegara
Czas wszystko na jaw wydobywa.
— Sofokles
Podczas badań archeologicznych prowadzonych w 2010 r. w Gdańsku, przy ul. Toruńskiej na Wyspie Spichrzów wydobyto połowę drewnianego dysku o średnicy 138 mm. Okazało się, że jest to fragment tarczy zegara słonecznego datowanego na XVI–XVII wiek. Dobrze zachowane, nieduże zabytki drewniane stanowią rzadkość i wymagają gruntownej konserwacji.
Prezentowany zabytek to połówka tarczy horyzontalnego zegara słonecznego. Zegary tego typu charakteryzują się ustawieniem tarczy równolegle do płaszczyzny ziemi i zakresem godzinowym zwykle od 4 do 20. Wciąż są widoczne linie biegnące od środka zegara, tworzące podziałkę godzinową. Ta połowa tarczy wyznaczała godziny od 12 do 20. Druga połowa, która zaginęła z czasem, była lustrzanym odbiciem zachowanego fragmentu. Częściowo czytelna jest tak zwana luka południowa, wskazująca między innymi godzinę 12. Jej kierunek pokrywałby się z południkiem geograficznym, względem którego zorientowany był zegar. Można też dostrzec linię osi wschód–zachód, z której zachowała się wschodnia strona, wyznaczająca godzinę 18. Między liniami godzinowymi znajdują się dodatkowe linie i punkty tworzące podziałkę, ułatwiającą odczytywanie godzin.
Łatwo dostrzec tzw. punkt środka zegara, czyli miejsce zbiegu linii godzinowych i przecięcia osi wschód–zachód z luką południową, skąd wychodziłby gnomon, który jednak się nie zachował. Gnomon rzucałby cień wskazujący godzinę, byłby też ustawiony pod kątem względem płaszczyzny tarczy zegara. Kąt ten byłby równy szerokości geograficznej miejsca pracy zegara, a wierzchołek byłby wymierzony w gwiazdę polarną, która wskazuje oś obrotu ziemi. Zegary słoneczne są zwykle stacjonarne i skalibrowane względem pozycji geograficznej. Przemieszczony zegar traci swoją dokładność. Gdyby gnomon przetrwał próbę czasu, można byłoby ustalić pierwotną lokalizację prezentowanego zegara.
Zastanawia brak śladów po liczbach na tarczy zegara; nie były one żłobione, tak jak widoczne linie, nie ma też śladów po użyciu farby. Pośrodku zabytku jest za to ślad po przybiciu gwoździem i może również po miejscu podpory gnomonu.
Zabytek ma niepozorną cechę: otwór przy krawędzi, obok luki południowej. Nie jest to ślad po przybiciu. Jego asymetryczne ułożenie sugeruje, że mógł istnieć drugi otwór po drugiej stronie luki, na niezachowanej połowie. Czy służył do zawieszania na ścianie? Gdyby zegar był powieszony za ten otwór, to luka południowa byłaby u góry, więc w południe cień padałby po przeciwnej stronie godziny 12. Są oczywiście zegary słoneczne na ścianach gdańskich budynków, na przykład na Bazylice Mariackiej, Ratuszu Głównego Miasta czy Żurawiu, jednak są to zegary pionowe (wertykalne), inaczej zaprojektowane.
Przedstawiony zegar mógł wyznaczać m.in. godziny od 18 do 20 i od 4 do 6 na niezachowanej połowie. W przypadku zawieszenia godziną 12 w dół na pionowej powierzchni zakres ten byłby bezcelowy, ponieważ słońce nie mogłoby rzucić cienia pod takim kątem, nawet tuż nad horyzontem. Ten układ ma sens tylko w zegarach horyzontalnych, gdzie tarcza ułożona jest równolegle do powierzchni.
Nieduży rozmiar przedmiotu i lekkość materiału sugerują, że zegar mógł być noszony, np. przytroczony do paska. W takim wypadku byłby potrzebny system zmieniający kąt nachylenia gnomonu oraz określający położenie geograficzne i oś obrotu ziemi. W dawnych czasach temu zegarowi towarzyszyć musiały skomplikowane przenośne przyrządy astronomiczne. Nie oznacza to bynajmniej, jakoby prezentowany zabytek należał do wybitnego astronoma, pokroju Jana Heweliusza. Jeszcze przed XVI i XVII w. każdy zamożny i uczony człowiek miał dostęp do podobnych przyrządów i umiał posługiwać się nimi. Określanie pozycji geograficznej, a więc i czasu lokalnego, było niegdyś zwyczajną praktyką, choć wymagało determinacji i pedanterii. Istniały też specjalne podróżne zegary słoneczne, bardzo złożone, ale niewyposażone w płaskie dyski. Przykład pozostałości po przenośnym zegarze typu norymberskiego można zobaczyć przy ul. Chmielnej 53 w spichlerzu Błękitny Baranek.
Nie jest wykluczone, że otwór w zegarze dorobiono wtórnie, dopiero kiedy zegar przestał pełnić swoją funkcję. Może też otwór ten miał sens przy mocowaniu poziomym, lecz ze względu na stan zachowania zabytku trudno to ustalić. Jak właściwie wyglądał i działał ten zegar? Czy czas pokaże…?
Kurator wystawy i autor tekstu: Marek Kuik
Zdjęcie zabytku: Zofia Grunt
Rysunek zabytku: Ewa Nowicka
Opracowanie graficzne i wykonanie makiety: Lidia Nadolska
Redakcja tekstu i zdjęcie makiety: Marcin Fedoruk
Zabytek Miesiąca jest wystawiony w Domu Przyrodników przy ul. Mariackiej 25/26 w Gdańsku.
Zapraszamy do zwiedzania!
• mapa:https://archeologia.pl/ /kontakt
• godziny otwarcia: https://archeologia.pl/godziny-otwarcia/